wegańska propaganda(?)

Witajcie roślinożercy! Miło, że znów wpadliście!
A wy mięsożercy.. no niech już będzie, też witajcie, zapraszam.. poczytać nikt wam nie zabroni.




Od jakiegoś czasu przechodzenie na przeróżne diety staje się coraz bardziej modne. Dieta nie ma już służyć wyłącznie odchudzaniu, dietą nazywa się generalnie sposób odżywiania się. Trzymać dietę - to znaczy jeść te odpowiednie, dobre dla naszego zdrowia, wcześniej ustalone i często nawet dokładnie rozpisane - co do minuty! - posiłki. Wiemy co możemy, a czego nie możemy jeść, co jest dobre dla naszego organizmu i o której godzinie najlepiej to zjeść. Przed treningiem najlepiej węglowodany, żeby było co spalać, a do tego tzw "przedtreningówka" czyli smakowity szejk chemiczny, który ma poprawić naszą wydolność. Po treningu dużo białka, aby je uzupełnić, i tym razem chemiczny shake białkowy (polecam te czekoladowe, pychotka).

Czekajcie, jak to, jecie jabłka po 15? A nie boicie się, że fruktoza was ZNISZCZY???

Mówiąc dalej o dietach przeróżnych, musicie przyznać, że świat zwariował na ich punkcie. Ten nie je glutenu, ta omija laktozę, ten znowu nie weźmie do ust czekolady bo mu pryszcze wyjdą, a ja na przykład nie tykam sałaty, bo mnie po niej głowa boli. Nie chodzi w tym już nawet o lepsze samopoczucie. Stosujemy diety bo są po prostu MODNE. Stały się w pewien sposób stylem życia, a na ich podstawie powstają społeczności i poglądy.



Ale teraz do konkretów, nie będę się wypowiadać na temat tych diet, w które nie jestem wtajemniczona. Największa walka toczy się oczywiście między mięsożercami i wegetarianami. Chyba nie stanowi dla nikogo zaskoczenia, że właśnie wegetarianie i weganie są najbardziej krytykowani, ponieważ wyrzeczenie się mięsa jest jednak dosyć dużym wyzwaniem. Jest to najbardziej kontrowersyjna dieta, ale i - co niestety nawet mięsożercy muszą przyznać - najzdrowsza.


Chociaż co do tego zdrowia też nie jest to takie oczywiste, łatwe i przyjemne jak może się wydawać - jeśli chcemy odstawić mięso, musimy sobie dostarczyć składniki zamienne. Jedyną modyfikacją w sposobie odżywiania nie może być po prostu wyrzucenie mięsa z jadłospisu, ale także dodanie wielu innych źródeł białka. Zakładam, że nie raz słyszeliście o kimś, kto musiał zrezygnować z bycia wege np. przez brak żelaza, anemię.


No dobra, sprawę zdrowia zostawiamy, przejdźmy do poglądów na temat traktowania zwierząt, bo to one stanowią często zapalnik potyczek słownych. Powszechnie wiadomo, że zwierzęta nie są dobrze traktowane w hodowlach. Są męczone, trzymane w ciasnocie, ciemności.


Jeśli spojrzymy na to z tej strony, że taka mała słodka świnka jest traktowana jak śmieć, niejednemu łezka w oku się zakręci, ale na pocieszenie zagryzie to kanapką z szynką i już nie pamięta. Przecież i tak by umarła, i tak byśmy ją zjedli, co z tego w jakich warunkach żyje? A co z szacunkiem dla każdego żywego istnienia?

Osobiście nie miałabym nic do jedzenia zwierząt, gdyby były traktowane po ludzku. Kiedy zaczęłam interesować się wegetarianizmem, poczytałam trochę i wyrobiłam sobie takie zdanie. A te kury, których jajka właśnie jecie, wcale nie są szczęśliwe.


No dobra, zwierzątka cierpią, a co z roślinami? One nie mają prawa żyć? Wchodzę na fb i na tablicy wyskakuje mi takie zdjęcie:


I zaczynam się zastanawiać.. po co to? Co komuś przeszkadza, że nie jem krowy tylko fasolę? Rośliny nie mają takich receptorów jak zwierzęta. Owszem, żyją, ale NIE ODCZUWAJĄ STRACHU ANI BÓLU. Co oznacza, że im nie robi różnicy, czy je zjemy, czy nie. Poza tym, nikt nie krzywdzi roślin na taką skalę jak zwierząt, bo i nawet.. nie da się.


Z drugiej strony, jak nie-wege mają pozostać cicho, kiedy widzą takie obrazki:


No to ewidentnie chcą zrobić na złość wegetarianom, którzy atakują ich biedne skrzydełka z KFC, nic w tym dziwnego. Tytułowa wege propaganda polega na zasypywaniu ludzi informacjami, często obrazkami i filmami, bo są najłatwiejsze w odbiorze, o złym traktowaniu zwierząt, o korzyściach płynących z diety wegetariańskiej. Popieram weganskintryb życia, ale muszę przyznać, że nawet mnie wkurzają niektóre rzeczy, szczególnie podawane w nadmiarze.



Na koniec opowiem wam pokrótce jak to jest ze mną. Przeszłam ma wegetarianizm jakoś w maju 2015. Do końca roku nie tknęłam mięsa i było mi na prawdę dobrze. Nie czułam się słabo, nie pogorszyła się moja kondycja, a co najlepsze - poznałam wiele wspaniałych przepisów. Jednak nie wykluczyłam z diety ryb i owoców morza, czego przyczyną są po prostu upodobania smakowe. Myślałam, że mam dobrze ułożoną dietę, ale, jak to czasami w życiu bywa, jednak nie była taka idealna. Nadeszła zima i niskie temperatury, w wyniku czego pogorszyła mi się odporność, cały styczeń przesiedziałam chora w domu. Było to wynikiem mojego lenistwa, gdyż po pewnym czasie większość moich posiłków wyglądało o tak: makaron lub ryż z sosem z torebki. Z tego względu stwierdziłam, że znowu zacznę jeść mięso, abym nie musiała gotować oddzielnie, a moc jeść razem z rodziną. Pierwsze kilka posiłków mięsnych było ogromnym wyzwaniem. Musiałam się przełamać, a wcale nie było to łatwe. Teraz już się przyzwyczaiłam, ale powiem wam, że mięso już mi nawet nie smakuje. Jem je, bo jem, nie przeszkadza mi za bardzo, ale nie jest dla mnie jakąś rewelacją. Mimo wszystko nie poddam się i spróbuję jeszcze raz zostać stuprocentową weganką!



Julia

instagram: ylyys

EDIT 04/2019
Jestem wegetarianką od ponad półtora roku. W końcu zaczęłam odżywiać się poprawnie i czuję się z tym świetnie, nie mam żadnych problemów zdrowotnych. Czasem gdy gotuję dzielę się ze znajomymi i wszyscy uwielbiają moje potrawy, nawet "mięsożercy". Niektórzy przyznają, że sami przeszliby na wegetarianizm lub weganizm, ale "nie mają czasu" , "nie wiedzą co gotować" lub "potrzebują więcej białka, bo siłownia". Świat potrzebuje jeszcze trochę czasu aby zmienić to nastawienie, gdyż z diet roślinnych płynie dużo więcej korzyści niż z mięsnych, ale powolutku, małymi kroczkami zbliżamy się do momentu, w którym ludzie zobaczą DLACZEGO wszyscy powinnyśmy conajmniej ograniczyć spożycie mięsa. 

Komentarze

  1. Nie jestem weganką, można nazwać mnie wegetarianką, ale to tylko dlatego, że nie jem mięsa bo po prostu nie lubię ;) Fajnie napisane podoba mi się ten styl ^^

    Zapraszam na konkurs!

    http://myhappysunmoontruth.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. nie zgadzam się z tobą, nie trzymam diety, bo to 'modne' tylko po to, że to ZDROWE :)
    co do weganów, czy innych, mi tam jest obojętne, najbardziej denerwuje mnie to że większość z nich chce być inni od reszty i dlatego przechodzą na weganizm czy coś podobnego.
    ludzie niech żywią się jak chcą, ale nie atakujmy siebie tylko dlatego, że ktoś je same rośliny, a kto inny same zwierzęta. każdy jest taki jaki jest i będzie żyć według swoich poglądów i nie powinniśmy nikogo namawiać na to, aby jadł daną rzecz, a inną nie. niestety, walki o jedzenie to najczęściej spotykany temat w internecie i jak widze te kłótnie to aż mnie mdli. niech nikt nie zagląda sobie do talerza i wszyscy będą szczęśliwi. mogłabym zjeść nawet psa i nikt nie powinien mieć nic do tego.
    pozdrawiam xx
    http://berry-lifestyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, źle to napisałam, bo nie wszyscy stosują diety bo są modne, ale musisz przyznać, że jest wiele takich osób. ;)

      To też jest ważna kwestia, że ludzie chcą być po prostu fajni czy inni przechodząc na takie diety, ale to też się bardzo wiąże z całą modą na to.

      Zgadzam się z Tobą w 100%, każdy powinien jeść to co chce, masz ochotę na psa, proszę bardzo, jedz, ale.. nie męcz go przed śmiercią, on też czuje :)

      Usuń
  3. świetny post i dobrze napisane!
    Bardzo podoba mi się też wygląd bloga *_* Jest świetny!
    onlybooks-jdb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę się uśmiałam przy czytaniu postu a raczej przy obrazkach :D Fajnie dobrane do tematu :D Ja jakoś nie wyobrażam sb życia bez mięsa :D Ale jeśli znowu zostaniesz wegetarianką powodzenia życzę :D
    grlfashion.blogspot.com
    obserwujemy?:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, mam nadzieję, że następnym razem mi się uda bez przeszkód! ;)

      Usuń
  5. Ja nie jestem wegetarianką. Świetne obrazki! :)
    z-pasja-w-obiektywie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow! Pierwsze zdjęcie wymiata! Jest genialne :)
    Właśnie organizuję pierwsze rozdanie na swoim blogu! Do wygrania zestaw kosmetyków AVON oraz książka ABC mojego stylu!

    Serdecznie zapraszam do wzięcia udziału! :)

    http://ola-watala.blogspot.com/2016/02/rozdanie-ls-2.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co nie? Ta rozmarzona świnka jest po prostu urzekająca ;)

      Usuń
  7. Wciągnęłam się w to. Zdjęcia super połączone z tekstem.
    Wow.
    wchmurach12.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy i świetny post. :) Ja akurat nie jestem wegetarianką. :)
    Zapraszam:
    http://treamicii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nie mogłabym być wegetarianką, bo za bardzo lubię mięso i nie mam go czym zastąpić. Ale akceptuje to, że ktoś go nie je :)
    http://side-of-life.blogspot.com/ - KLIK!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie jestem wegetarianką ale nie przeszkadza mi to ze ktos nią/nim jest:) supi post i blog:) obserwuje i mam na dzieje ze sie odwdzieczysz:)

    mój blog-klik:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Każdy ma prawo wybrać co lubi i co chce jeść, czy jaką ma diete. I to głupie jest jak ludzie się do czyiś wyborów wpier**ją :) Każdy lubi coś innego no nie? :D
    Moze wzajemna obserwacja?

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na kazdą obserwacje :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zawsze chciałam być wegetariankę, ale moje zdrowie nie do końca mi na to pozwala. Osobiście nie mam problemów z niejedzeniem mięsa- nie przepadam za nim, nie smakuje mi nic poza kurczakiem. Teraz napiszę coś co jest dziwne- nie mam takiej blokady przy jedzeniu kurczaka jak np. wieprzowiny. Jedzenie takiego mięsa budzi we mnie wstręt, od razu na talerzu widzę zwierzę i jego wnętrzności, co automatycznie wywołuje u mnie odruch wymiotny. Nie wiem czy zrezygnuję z kurczaka, jednak wieprzowina, baranina, wołowina itd. chyba już zawsze będzie mnie odstraszała. Pozdrawiam!

    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  13. Wowowo kochana ! uwielbiam ciebie! Ja nie jem mięsa już 8 miesięcy i wiesz co? JESTEM NAJSZCZĘŚLIWSZY NA ŚWIECIE. nigdy nie miałem tyle energii. Mięso mnie przytłaczało i takie fuj było.
    Nie brakuje mi mięsa skoro wiem że zostało odkupione cierpieniem niewinnej istoty :)
    super post

    tutajjestem-lekkomyslny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niesamowite uczucie widzieć, że wywołało się tyle pozytywnych emocji!
      Racja, mięso jest takie fuj :P

      Usuń
  14. Świetnie, że poruszyłaś taki temat! Nie jestem wegetarianką, ale myślę o tym ! Pozdrawiam :)
    http://paulablogxx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Super wpis! Bardzo mądry
    mypinkdreams3.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Swietny wpis, wiele madrych slow, aczkolwiek mieso jest dobre ;) pozostane miesozerca, taka juz nasza ludzka natura, zapraszam do mnie, pozostacsoba.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikogo nie nawołuję do zmiany poglądów, w końcu najważniejsze to pozostać sobą ;)

      Usuń
  17. Ja myślałam nad zrobieniem "próbnego tygodnia" przed przejściem na wegetarianizm. Chciałam spróbować i jeść więcej warzyw, ponieważ mam niedobór niektórych witamin, a taka dieta mogłaby mi pomóc. Skończyło się na tym, że na trzeci dzień zjadłam jajecznicę z bekonem :D Dlatego zrezygnowałam.
    To co piszesz, już wiedziałam. Przypomniałaś mi tylko kilka rzeczy i naświetliłaś sprawę ze strony "królika". Hodowla zwierząt to po prostu masowe zabijanie w brudnych, ciasnych, ohydnych klatkach. A potem trafiają na nasze stoły kurczaki z takich hodowli z naklejką "Certyfikat jakości". Aż się niedobrze robi :/
    Pozdrawiam

    ksiezycowegdybanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. bardzo fajny, ciekawy i przede wszystkim pomocny pomysl na post;)

    ___________________________________

    justbasicstyle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty