#4 Wiarołomca

Tytuł: Wiarołomca

Autor: Michael Scott

Wydawca: Wydawnictwo Nasza Księgarnia

Ilość Stron: 336

BLIŹNIĘTA Z PRZEPOWIEDNI SIĘ ROZDZIELIŁY – TO POCZĄTEK KOŃCA

ALCATRAZ:

Machiavelli i Billy Kid przygotowują się do wypuszczenia na San Francisco uśpionych potworów, aby zakończyć władanie rasy ludzkiej na Ziemi.

DANU TALIS:

Kraina Cieni, do której trafiły Scatty i Joanna d’Arc, jest znacznie bardziej niebezpieczna, niż można by przypuszczać. Saint­Germain, Palomides i Szekspir także zostali wezwani, by doprowadzić do zagłady tej legendarnej wyspy. Bo Danu Talis musi zatonąć, by powstał nowy świat ludzi.

SAN FRANCISCO:

Josh Newman dokonał wyboru. Nie pozostał u boku siostry i Alchemika, lecz zjednoczył siły z doktorem Dee i tajemniczą Virginią Dare. Jeśli Sophie nie zdoła go odnaleźć, nim zacznie się ostateczna bitwa, nieuchronnie nastąpi zagłada.

***

Josh dołączył do Dee i Virgini Dare, święcie przekonany, że wybrał dobrą stronę. Mając przed oczami wizję raju, jaki obiecał mu Mag, nie potrafi dostrzec, że tak naprawdę jest przez niego wykorzystywany. Dialogi pomiędzy Nieśmiertelnym a bliźniakiem zostały tak umiejętnie napisane, że czasem sami zastanawiamy się czy to, co na początku uważaliśmy za słuszne, nadal takie jest.

Dawni wrogowie jednoczą się i stają po tej samej stronie. Skłóceni od kilku tysięcy lat Starsi, teraz idą ramię w ramię, by przeszkodzić Dee w realizacji jego okrutnego planu.

W tej części zostaje nieco przybliżona postać Machiavellego. Poznajemy go nie poprzez działania, jakie wykonuje na rzecz Starszych, lecz takiego, jakim na prawdę jest. Wbrew pozorom okazuje się dobrym człowiekiem - i co najważniejsze, wiąż człowiekiem, nie tak jak Dee. Według mnie Niccollo jest jedną z najlepszych i najbardziej interesujących postaci z tej serii.

Nicholasowi zostało kilka godzin życia, a Perenelle najwyżej dwa dni. Jednak Czarodziejka jest w stanie zrobić wszystko, by oddać ukochanemu choć jeden dzień życia. Można pomyśleć, czym jest ten dzień dłużej w stosunku do ponad sześciuset lat razem? Okazuje się, że wszystkim. Poprzez poświęcenie widzimy ogromną miłość Perenelle do Nicholasa, mimo że wcześniej mogła się ona wydawać pozbawiona emocji, a nawet nieludzka.

Miłość ponad wszystko ukazuje się także w innym wątku. Josh wciąż myśli o siostrze i jak uratować ją od Flamelów. Sophie chce zrobić dokładnie to samo - wyrwać Josha spod wpływu Dee. Jednak to ona odnajduje bliźniaka, a przez to trafia w miejsce i czas, w którym niekoniecznie chciała się znaleźć.

Przybliżone zostaje pojęcie wstęg czasu i przywodzi wiele przemyśleń co do podróży w czasie i zmieniania go. Czterech Nieśmiertelnych i jedna Starsza, przeniesieni dziesięć tysięcy lat wstecz, muszą sprostać powierzonemu im zadaniu i doprowadzić do zagłady Danu Talis. Wszystkie wątki z poprzednich części, które mogły nam się mieszać albo mogliśmy je uznać za mniej ważne, teraz zaczynają się wiązać i nabierać sensu. Zdajemy sobie sprawę, że gdyby najmniejsza rzecz została pominięta w dalekiej przeszłości, teraźniejszość byłaby zupełnie inna, o ile w ogóle by istniała..

Jedno zdanie może krótko opisać tą część - dużo gadania, mniej działania. Jednak wszystko, czego dowiadujemy się z tych rozmów jest tak intrygujące i interesujące, że nie możemy się doczekać ostatecznej bitwy - o ocalenie, lub zagładę ludzkości i Ziemi. Można powiedzieć, że "Wiarołomca" został napisany specjalnie po to, by przygotować nas na ostatnią książkę cyklu, a ja nie mogę się doczekać, aż wezmę ją do ręki.

Juliet

P.S Zapraszam Was do polubienia na fb stronki >>klik<<. Później będę pisać o niej więcej, teraz tylko powiem, że razem z chłopakiem i przyjacielem tworzymy projekt społeczny w ramach "Zwolnionych z Teorii" i byłoby mi baaaardzo miło, gdybyście kliknęli >>Lubięto<<.