Denmark: Where did I work and how much was I making?
Cześć! Nihao!
Hi!
Zanim zacznę opowiadać wam jak niesamowicie inne i ciekawe jest życie w Państwie Środka, chciałabym uzupełnić bloga o ważne kwestie z Danii. Jedną z nich są finanse - praca, stypendium, zarobki oraz wydatki, i ten temat dzisiaj wam przybliżę.
Before I start showing you how different and interesting is living in China, I would like to add lacking posts about important things from Denmark. One of those things would be money - earnings, scholarship and spendings - and this is what I will be talking about today.
Zacznijmy od początku, czyli ile pieniędzy potrzebowałam na start?
Studia w Danii są bezpłatne, więc nie potrzebowałam jakiejś olbrzymiej sumy pieniędzy. Największym wydatkiem było mieszkanie, za które zapłaciłam za pierwsze dwa tygodnie (od 15/09 do 30/09) oraz depozyt. Nie były to duże koszta w moim przypadku, wydaje mi się, że około 3,000 kr czyli ok 1,800 zł. Oprócz tego, liczyłam ok 2,000 kr miesięcznie na wydatki.
Let's start from the very beginning - how much did I need at first?
Studying in Denmark is free, so it wasn't a huge amount of money. The most I needed to pay for was the first 2 weeks (from 15/09 until 30/09) of my rent and the deposit - together around 3,000 kr so 1,800 zl. For the costs of living I prepared to spend a maximum of 2,000 kr per month.
Mieszkałam w różnych miejscach, więc w różnych okresach płaciłam różnie. Przez pierwszych 10 miesięcy było to ok. 1,800 kr (1,000 zł ) za pokój w 2-pokojowym mieszkaniu. Następne 7 miesięcy spędziłam w nowszym, także 2-pokojowym mieszkaniu w dużo lepszej lokalizacji i płaciłam ok. 2,500 kr (1,500 zł). Od lutego 2018 jednak mieszkałam w 5 osób w 4-pokojowym domku w samym centrum miasta i tam pokój (dzielony wtedy z chłopakiem) wynosił mnie ok. 1,500-1,700 kr (800-900 zł) miesięcznie.
As I lived in 3 different places, I was also paying different amounts of money. First 10 months I spent in a 2-rooms apartment with a flatmate, which costed me around 1,800 kr (1,000 zl). After that I moved to a bit more modern flat in a way better localisation, also 2 rooms with a flatmate for 2,500 kr per person (1,500 zl). In February 2018 I moved in with my ex-boyfriend to a room in 4-rooms house downtown and I was paying around 1,500 - 1,700 kr (800 - 900 zl) per month.
Kolejna rzecz - wydatki!
Muszę przyznać, że była to dla mnie kwestia bardzo zmienna, z tego względu, że lubię dużo wydawać, więc zamiast odłożyć kiedy miałam trochę więcej, po prostu więcej wydałam. Z początku nie było to dużo - 1,500 kr/miesiąc (800 zł) - ale to dlatego, że dużo jedzenia przywiozłam z Polski. Kiedy zaczęłam zarabiać oraz dostawać SU, minimalnie było to 2,500 kr/miesiąc (1,500 zł), a maksymalnie nawet 5,000 kr/miesiąc (ok 3,000 zł).
Time for spendings!
I am not a person that is able to control and manage her spendings well. Basically, the more I earned the more I spent, so it is quite.. impossible to tell you an exact amount of money. At first it wasn't a lot - 1,500 kr (800 zl) a month, although this is because I brought a lot of food from Poland. After I started to work and received my first SU, I was able to spent even 5,000 kr (3,000 zl). I'd say that the minimum for me was 2,500 kr (1,500 zl).
Jeśli potraficie zarządzać swoimi finansami lepiej niż ja, powiedziałabym, że spokojnie zmieścicie się w 5,000 kr (3,000 zł) miesięcznie razem z mieszkaniem i opłatami: 2,500 kr/miesiąc na mieszkanie i 2,500 kr/miesiąc na wydatki.
If you are able to manage your finances better than me, then 5,000 kr (3,000 kr) per month should be absolutely enough: 2,500 kr for flat and 2,500 kr for spendings.
No to gdzie pracowałam?
Where was I working?
Team Vikaren
Moja pierwsza praca w Danii była w magazynie Prime Cargo poprzez agencję pracy nazywającą się Team Vikaren. Była to najpopularniejsza praca wśród studentów i często przychodząc na zmianę, czy nawet na przystanek autobusowy, rozpoznawałam 10, 15, 20 twarzy... Płacono nam 105 kr/h, a po 18:00 120 kr/h. Czasem były też zmiany nocne, za które dostawaliśmy jakoś 135 kr/h, a w niedziele stawka była podwójna. Takie zmiany jednak nie zdarzały się często. Jedna zmiana trwała zazwyczaj 7 godzin + 45 minut przerwy (niepłatnej, nie liczonej do SU). Zaczęłam pracę 11/2016 i do końca studiów w niej zostałam, pracując częściej lub rzadziej. Wygodną rzeczą było to, że byliśmy "tymczasowymi" pracownikami - czyli mogliśmy wybierać dni, w które jesteśmy dostępni do pracy. Dzięki temu, kiedy miałam już inne prace, nie musiałam z niczego rezygnować, a kiedy chciałam sobie trochę więcej dorobić, zaznaczałam dzień w kalendarzu na zielono i czekałam na telefon. Tutaj znajdziecie ich stronę oraz więcej informacji.
Team Vikaren
Working in a Prime Cargo warehouse was my first job in Denmark - I got it through agency called Team Vikaren. Working in a warehouse was very popular among students. Usually, when going to work, I met a lot of people I could recognise from the university. We were paid 105 kr/h for the day time and 120 kr/h after 6:00pm. Night shifts were better paid, more than 135 kr/h and Sundays were paid double, although those shifts didn't happen often. A shift was usually 7 hours long with 45 minutes unpaid break (that wasn't included into SU either). I started to work with Team Vikaren in 11/2016 and stayed until I finished my programme in Denmark. The best thing for me about this job was that we were the "temporary" workers - if I wanted to work, I'd mark my calendar green, if I didn't, I'd mark it red - easy as that. Here you can find more information about Team Vikaren.
Pizza Express
W pewnym momencie byłam dość mocno zmęczona pracą w magazynie więc postanowiłam znaleźć coś innego. Zostałam więc dostawczynią pizzy! Jeździłam samochodem po Kolding i okolicach przez całe 2 miesiące dopóki... nie spowodowałam stłuczki, mojej pierwszej i jak na razie jedynej. Praca nie była ciężka, ale codziennie w godzinach 16:00-21:00, a płacono mi ok 2,000 kr/miesiąc. Z tego względu nie było mi przykro, kiedy po wypadku szef powiedział mi, żebym poszła do domu i się uspokoiła, a jeśli będą mnie potrzebować, to zadzwonią. Jak się domyślacie, nigdy nie zadzwonili.
Pizza Express
At some point I got tired of working in a closed, cold warehouse and started seeking other opportunities. So I became a pizza delivery! I was driving around Kolding and surroundings for the whole 2 months, until... I had a car crash. The job was easy, but everyday between 4:00 and 9:00 pm and with a really low pay - 2,000 kr a month. Because of that I wasn't very sad when after the accident my boss asked me to go home, take some rest and said, the if they need me they'd call me. Well, they never did.
Pitstop
Mój ukochany klub nocny, w którym spędzałam każdy czwartek, piątek i sobotę zanim zaczęłam w nim pracować. Tą pracę dostałam po roku mieszkania w Danii totalnie przez znajomości - po kilku miesiącach zaczęłam imprezować nie tylko z personelem, ale też z samym szefem. Niestety w Danii często ciężko jest załapać się do pracy w restauracji, kawiarni czy klubu bez języka duńskiego i bez żadnych znajomości (ale nie jest to niemożliwe!). W Pitstopie pracowałam zazwyczaj 2 noce w tygodniu po 5 - 8 godzin za 125 kr/h i aż do momentu kiedy wyjechałam z Danii.
Pitstop
My beloved nightclub, in which I've spent each and every Thursday, Friday and Saturday before I started to work there - one year after I arrived to Kolding. I got this job only because of my connections - in this case partying not only with the staff, but also with the boss himself. In Denmark is it hard to find a job in gastronomy if you don't have connections or don't speak danish, it isn't impossible though. At Pitstop they paid me 125 kr/h. Usually I worked 2 nights per week for 5-8 hours. I stayed a part of the staff until I left Denmark.
Rafaels
Restauracja włoska, w której pracowałam niestety tylko przez 2 miesiące (styczeń i luty 2018). Trafiłam bardzo dobrze - miałam super warunki pracy, zmiany po 5 godzin płatne 120 kr/h. Najlepszą częścią było oczywiście jedzenie, które dostawaliśmy po pracy w ramach wynagrodzenia. Do gości mówiłam w języku angielskim i tylko raz zdarzyło mi się, że byli tym niezadowoleni - w większości byli wyrozumiali lub nawet cieszyli się z możliwości rozmowy po angielsku.
Rafaels
An amazing Italian restaurant, in which I worked only for 2 months - January and February 2018. I was very lucky with this one, got really good conditions, shifts 5 hours long paid 120 kr/h. The best part was obviously food we were getting in the end of the day. I used English to talk with the customers and only once so happened that they weren't too happy about it - otherwise people were very open and welcoming to talk in another language.
Czyli ile w końcu zarabiałam?
Podsumowując, zarabiałam maksymalnie. 5,000 kr miesięcznie w ciągu roku szkolnego. Zdarzały się miesiące, gdzie np. wyjechałam, i zarobiłam tylko 2,000 kr, ale też takie, jak lipiec czy sierpień, gdzie zarobiłam po ok 7,000 kr.
So wait, how much was I making?
I would say a maximum od 5,000 kr/month during the school year, up to 7,000 kr in July and August; but I also had months in which I barely made 2,000 kr.
Ile udało mi się odłożyć pieniędzy?
Mimo ciągłego wydawania, byłam też w stanie sobie trochę odłożyć. Ogromną pomocą w tym byli dla mnie rodzice, którzy co miesiąc przesyłali mi pieniądze na mieszkanie. Dzięki temu wydawałam tyle, ile zarobiłam, a całe stypendium odkładałam na wyjazd do Chin.
And how much did I save?
I've been talking a lot about spending, but luckily I also managed to save a tiny bit. My parents were very helpful with that - each month they paid for my flat. Thanks to them I was able to save up all the SU after I spent what I earned.
Odkładałam każde SU jakie dostałam od lipca 2017 do czerwca 2018, uzbierało mi się trochę ponad 60,000 kr. W kolejnych postach opiszę, na co te pieniądze były mi dokładnie potrzebne.
I've saved each SU I got from July 2017 until June 2018 which made a total of a bit more than 60,000 kr. In the next posts I will talk more about what I spent it on.
A jak z tym stypendium?
SU - bo tak się ono nazywa - jest stypendium przyznawanym studentom, którzy pracują conajmniej 43 godzin miesięcznie lub 8-10 godzin tygodniowo. Szczerze mówiąc, od urzędnika zależy, jak będzie to później rozpatrywał - ja nie zawsze wyrabiałam te 43 godzin w miesiącu, a w niektórych pracowałam po 70 czy nawet 90 i nigdy nie miałam żadnych problemów. Z drugiej strony, moja znajoma zawsze wyrabiała godziny w miesiącu, jednak nie zawsze 8-10 tygodniowo i przez to musiała zwrócić SU za kilka miesięcy. Jeśli chcecie aplikować o SU musicie też pamiętać, że nie wolno zarobić więcej, niż ok. 11,000 kr/miesiąc. Po więcej informacji klikajcie tutaj lub napiszcie bezpośrednio do mnie. Miesięcznie dostawałam dokładnie 5,297 kr SU czyli ponad 3,000 zł.
What even is SU?
It's a scholarship that each student who works at least 43 hours a month or 8-10 hours a week is a subject to receive. About the hours, there is no rule according how they will check them. I'm pretty sure I didn't work at least 43 hours each month, but there were also months that I worked 70 or even 90 and never had any problems. On the other hand, a friend of mine had always worked for 43 hours a month but not always 8-10 hours a week - and because of that she had to give SU for few months back. If you are thinking about applying for SU, you should also know that you are not allowed to earn more than around 11,000 kr a month. Mor more informations about SU check out this website or contact me privately. Monthly I was receiving 5,927 kr of SU (more than 3,000 zl).
Co jest najlepsze w pracy w Danii?
Są to 2 rzeczy - zwrot podatku oraz ferienpenge! Zwrot podatku w Danii jest o tyle fajny, że łatwo można go sobie zwiększyć. Wystarczy wiedzieć co i gdzie wpisać - ja osobiście nie wiem, ale znam osobę, dzięki której zamiast oddawać 5,000 kr, dostałam zwrot w wysokości 6,000 kr.
Ferienpenge - pieniądze wakacyjne - naliczane są co miesiąc zależnie od tego, ile zarobiliście. Może to być 7%, 10%, 15%... u mnie w każdej pracy był inny procent. Najlepsze jest to, że nie są to pieniądze odkładanie z wypłaty, ale naliczane dodatkowo!
What makes working in Denmark even cooler?
2 simple things - return on a tax and ferienpenge! In Denmark, if you know people who know how to do it properly, it's extremely easy to get a nice return on a tax. I personally don't know how to do that, but I know a person who knows and thanks to him, instead of having to pay back 5,000 kr, I received 6,000 kr.
The more you work the more Ferienpenge - holiday allowance - you are gonna get. It's a percentage of your monthly salary, that is being collected and can be withdrawn the next year. The best thing about it is that money are not taken away from your salary, but added to it!
Uff, trochę tego dzisiaj jest, więc mam nadzieję, że wyczerpałam temat wystarczająco - jeśli macie jakiekolwiek dodatkowe pytania lub chcecie dowiedzieć się, kto pomógł mi uregulować duńskie podatki, śmiało piszcie bezpośrednio do mnie o tutaj!
Oof, that's a long one today! I hope I wrote enough to cover the topic and was clear in my explanations - but if you have any further questions just contact me right here!
Julia
朱丽叶
Ja jestem pełen podziwu, bo takie wyjazdy za granicę, nauka i jeszcze do tego dużo pracy to nie jest łatwa sprawa. Ale jak widać opłaciło się, bo jesteś teraz tu gdzie jesteś, trochę hajsu wpadło, a co doświadczyłaś to Twoje. Do odważnych świat należy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!